- Konkurs dobiegł do finału. Już dziś na Konkursie Chopinowskim usłyszymy koncert e- lub f- mol. Aż dwunastu uczestników przeszło do finału. W zasadzie absolutna większość z nich (choć nie wszyscy) to też moi faworyci. I cieszy tak otwarte podejście jury, dopuszczających dwoje ponad ustaloną ilość finalistów – werdykt w pełni uzasadniony wyjątkowo wysokim poziomem uczestników. Pewne, powiedziałbym organizacyjne zastrzeżenia wiąże się z niedopuszczeniem do finału kilku finalistów z poprzednich lat (np.Nehring, Osokins, Khozyainov). Wtedy oceniani byli jako dojrzali pianiści zasługujący prawie na zwycięski laur. Dziś decyzją obecnego jury musieli rozstać się z Konkursem po III etapie. Można by przewrotnie zapytać czyżby jako wirtuozi obniżyli teraz swe loty? Myślę, że punkty jakie jury przyznawało każdemu z uczestników było wykładnią długości oklasków zgromadzonej publiczności, a jury skrzętnie przecież je sobie notowało. Żeby w przyszłości unikać takich wpadek, w warunkach uczestniczenia w konkursie organizatorzy powinni precyzyjniej określić kogo zapraszają do konkursu, eliminując uczestników poprzednich lat, a przynajmniej poprzednich finalistów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz