Etykiety

niedziela, 10 września 2023

Agnieszka Holland

 Agnieszka Holland, zwana Agnieszką Polland, paskudnie atakowana za walkę o ludzką godność dla ludzi uciekających przed wojną. Ataki w nią wymierzone - przejawem skrajnego podeptania ludzkoch wartości. W pełni solidaryzując się z jej walką zamieszczam mój wiersz zatytułowany Czekając na człowieka opublikowany w kwietniowym numerze z 22 roku w AKANCIE


 

Czekając na człowieka

 

Po ostach i kamieniach jak po złote runo

gdy zabrakło tlenu ruszyliśmy z domu

by wolni żyć.

Stacja wyprawy wypadła na skraju lasu

oddzielającego bliskie narody

i pochopnie zwaśnione armie. 

 

W przedsionku kraju paradującego

zwycięską solidarnością,

krzyk ostry dostaliśmy na powitanie:

Stop! z tej strony wędrującym

tlenu nie dajemy!

Ale chorzy i zgłodniali próbowaliśmy

choć łyk przyjąć na przeżycie.

 

Broń wyciągali, nas wypchnęli 

za linię Curzona.

Niekłamani ludzie biegli nam

z pomocą.

Odepchnęli ich, stanęły oddziały.

Nas odgrodzili kolczastym płotem

jak w Auschwitz

roznosicieli zarazków i wszy.

 

Powrót oznaczał represje

może nawet śmierć,

dalsza droga stwarza nadzieję.

Tymczasem siedzimy na skraju lasu,

który daje schronienie,

ale czy będzie jeszcze ciepło?

 

Przed deszczem gałęzie drzew

tworzą dziurawy parasol.

Próbujemy spać pod krzakami,

pod głową kępa traw.

Łzy głodnych dzieci rozrywają serce,

piliśmy wodę ze strumyka,

gorączka trzęsła całym ciałem,

mało było soczystych liści,

które da się strawić, a głód

wykrzywiał i prostował kiszki.

Szaleni w swym głodzie próbowali

tłustą ziemię zjadać znad strumyka,

(koniec bolesny – oni wiedzą).

 

Zimne noce przeżyte cudem,

z każdym dniem

oddech staje się coraz płytszy,

powietrze chwytamy małymi łykami.

To wtedy w tej zatrutej godzinie

wolno spłynęła radość.

.

 

Widzę jak z mej doliny

kręta ścieżka wspina się

pośród skał Hindukuszu,

na niej mój sąsiad i brat

szybkim krokiem zmierzają

do ukrytego wądołu.

Nad nami krąży stalowy ptak

sprawdza czy wszyscy już kochają

demokrację – wypatruje naszych.

 

Górskie ptaki

z którymi wiedliśmy dialogi

wylęknione – już ich nie widać wcale;

zawisła gęsta pauza,

nie zakłóca jej nawet

gruby stalowy kat.

 

Ten sam krzyk zamarłej ciszy słychać

w lesie nad strumykiem.

Czekamy

na pierwszą dawkę tlenu,

nie spotkaliśmy dotąd człowieka. 

                                      

                                          .

 

Agnieszka Holland

 Agnieszka Holland, zwana Agnieszką Polland, paskudnie atakowana za walkę o ludzką godność dla ludzi uciekających przed wojną. Ataki w nią w...