Dzień 19 kwietnia 1943 roku to dzień, którego zapomnieć nie
wolno. To dzień początku walki nie o cele militarne, nie o totalne zwycięstwo
nad wrogiem, ale o ludzką godność, o człowieczeństwo, o honor. I ten cel walki dla
której powstańcy oddawali życie determinuje ocenę jej nieprzemijającej ogólnoludzkiej
wartości. W odezwie Żydowskiej
Organizacji Bojowej do ludności Warszawy z 23 kwietnia. czytamy:
…Toczy się walka o Wasz i nasz – ludzki, społeczny, narodowy –
honor i godność. Pomścimy zbrodnie
Oświęcimia, Treblinek, Bełżca, Majdanka…
O ludobójstwie dokonywanym z pedantyczną barbarzyńską
solidnością pisał Czesław Miłosz m.in. w wierszu BIEDNY CHRZEŚCIJANIN PATRZY NA GHETTO
Pszczoły obudowują
czerwoną wątrobę
Mrówki obudowują
czarną kość
Rozpoczyna się rozdzieranie,
deptanie jedwabi,
Rozpoczyna się
tłuczenie szkła, drzewa, miedzi, niklu,
srebra, pian
Gipsowych, blach,
strun, trąbek, kiści, kul, kryształów -
Pyk! Fosforyczny ogień
z żółtych ścian
Pochłania ludzkie i
zwierzęce włosie.
Pszczoły odbudowują
plastry płuc
Mrówki odbudowują
białą kość,
Rozdzierany jak
papier, kauczuk, płótno, skóra, len
Włókna, materie,
celuloza, włos, wężowa łyska, druty
Wali się w ogniu dach,
ściana i żar ogarnia fundament.
Jest już tylko
piaszczysta, zdeptana z jednym drzewem
bez liści
Ziemia
Powoli, drążąc tunel
posuwa się strażnik - kret
Z małą czerwoną
latarką przypiętą na czole
Dotyka ciał
pogrzebanych, liczy, przedziera się dalej
Rozróżnia ludzki
popiół po tęczującym oparze
Popiół każdego
człowieka po innej barwie tęczy
Pszczoły odbudowują
czerwony ślad
Mrówki odbudowują
miejsce po moim ciele.
Boję się, tak się boję
strażnika - kreta.
Jego powieka obrzmiała
jak u patriarchy,
Który siadywał dużo w
blasku świec
Czytając wielką księgę
gatunku.
Cóż powiem mu, ja, Żyd
Nowego Testamentu
Czekający od dwóch
tysięcy lat na powrót Jezusa?
Może rozbite ciało
wyda mnie jego spojrzeniu
I policzy mnie między
pomocników śmierci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz